Projekty pomocowe

Remont domu parafialnego w Botswanie

Posługuję na misji w wiosce Selebi-Phikwe we wschodniej Botswanie. Katolików jest bardzo mało, ale mimo to kilka osób uczestniczy zazwyczaj w codziennych nabożeństwach. Do moich obowiązków jako misjonarza należy właściwie wszystko. Od normalnej posługi kapłańskiej aż do materialnego utrzymania misji. Pracuję wśród plemienia Tswana, które dominuje w całej Botswanie. Jednym z ważnych elementów w kulturze mieszkańców tego plemienia jest śmierć, a właściwie pogrzeb. Rodzina organizuje wtedy minimum tygodniowe obchody, które gromadzą okoliczną ludność na niekończącej się uczcie, przemowach oraz wieczornych śpiewach. Jeżeli umiera katolik elementy pogrzebu kościelnego są wpisane w tradycyjne obrzędy pochówku – opowiada ks. Mateusz.  Na jego misji działa także mała szkoła dla dzieci. Jego posługa misyjna obejmuje ludność rozsianą na obszarze ok. 100 km dookoła głównej misji. – Regularnie odwiedzam także mniejsze wioski, gdzie również znajdują się, zwykle bardzo małe grupki katolików. Dużo czasu spędzam na odwiedzinach chorych. Na wioskach ludzie cenią sobie, jeśli misjonarzowi towarzyszą inni ludzie, którzy z okazji wizyty księdza z sakramentami śpiewają pobożne pieśni i tańczą przed domem – opowiada misjonarz. Podkreśla, że głównym problemem Botswany jest rozszerzająca się choroba AIDS. – Niestety prawdopodobnie ponad połowa moich parafian jest nosicielami wirusa HIV, co jest głównym problemem kraju oraz przyczyną wczesnej śmierci bardzo wielu parafian. W związku z tym najważniejszym tematem nauki w Kościele jest wartość rodziny i promocja pozostawania w stałych związkach przez mężczyzn i kobiety – podsumowuje ks. Mateusz Kusztyb.

Opracowanie ks. Tomasz Lis

Zebraliśmy 2500 PLN
Brakuje 0 PLN