Rozpoczęliśmy zbieranie ludzi dobrej woli, ktorzy chcieliby pomagać miejscowym społecznościom w krajach trzeciego świata funkcjonujących w ramach misji katolickich i nie tylko. Na początek wzięliśmy na cel Afrykę, a dokladnie Zambię. Polscy misjonarze posługujący w tym kraju od prawie stu lat prowadzą niesamowitą robotę. Ale wciąż czekają na pomoc z Polski, tę materialną, jak i wsparcie duchowe i przyjacielskie.
Miejscowi ludzie są bardzo biedni, ale pełni godności i radości życia. Ludność wiejska - buszowa, żyje w glinianych chatkach i utrzymuje się z uprawy kukurydzy. Edukacja jest nie wszędzie dostępna, a z braku wystarczających środków na niezbyt wysokim poziomie. Ochrona zdrowia jest minimalna, a i tak w pełni dostępna dla zamożniejszych ludzi, ktorzy mieszkają głównie w miastach. Choć państwo zambijskie robi co może, to należąc do grona najbiedniejszych krajów świata, w dużej mierze liczy na pomoc krajów bogatych, jak Polska.
I tutaj wchodzimy my, organizując wszelkiego rodzaju przedsięwzięcia, wychodzimy naprzeciw konkretnym potrzebom zasygnalizowanym przez misjonarzy i stramy się pomóc w codziennych problemach. To dopiero początek, ale od czegoś trzeba zacząć.